Po tę pozycję sięgnęłam z polecenia
największej zagorzałej czytelniczki, jaką znam, czyli mojej mamy. Nie znam
nikogo, kto czytałby tak wiele od tylu lat. Zawsze wracała z biblioteki z
siatką kilku książek, które pochłaniała w każdej wolnej chwili. Zawsze o nas
dbała, ale zdarzało się, że zaczytawszy się w dobrą lekturę, zapominała o codziennych
obowiązkach. Tak było i tym razem. Jak sama mówi, nie da się już nabrać na
kiepską próbę pisarstwa i zwrócenia na siebie uwagi przez pisarza. Jednym
słowem, wie doskonale, co jest dobre i po co warto sięgnąć.
Wiedziałam, że Maria Nurowska
podejmuje niełatwy temat II wojny światowej i czasów, jakie nastały po. Obawiałam
się jednak, że w Hiszpańskich oczach
autorka skupi się raczej na dokładnym opisie przybijającego obrazu wojny i
ciężkiego życia na zesłaniu.
Pomyliłam się! Istotnie autorka sięga
do wydarzeń XX wieku, ale w swoich powieściach kreśli portrety psychologiczne
bohaterów na tle ważnych wydarzeń historycznych. Hiszpańskie oczy stanowią więc niezwykłe studium psychologii
relacji matki i córki, których życie naznaczone jest przez tragedię.
Autorka stworzyła postać Anny, pięknej
aktorki, która w Powstaniu Warszawskim pomagała jako łączniczka. Po wojnie
Anna zostaje zesłana na Sybir, gdzie spędza najtrudniejsze lata swojego życia.
Przeżycia Anny na zesłaniu będą miały ogromny wpływ na jej późniejsze życie. Na
zesłaniu, Anna, jako młoda jeszcze dziewczyna zachodzi w ciążę i w trudnych
rosyjskich warunkach wydaje na świat córkę – Ewę. Miłość do dziecka nie pojawia
się jednak machinalnie. Niestety, Ewa przypomina matce koszmarne przeżycia z łagru.
Patologiczna więź z matką odbija się również na losach i życiu samej Ewy, która
już jako nastolatka poznaje „uroki” macierzyństwa.
Nieustanna walka Ewy z chorobą,
opieka nad synem Antkiem, powracanie Anny do ciężkich doświadczeń z przeszłości,
niespełniona miłość Anny – to jest to, czemu nasze bohaterki muszą stawić się czoła.
W odnalezieniu siebie i przezwyciężeniu trudności w porozumieniu się pomaga im
psycholog, który namawia w końcu Annę do wyznania całej prawdy. Jak Ewa ją przyjmie?
Czy po ciężkich doświadczeniach z przeszłości, Anna i Ewa będą mogły stworzyć
normalną, szczęśliwą rodzinę? Pozwolę Wam poszukać samym odpowiedzi.
Ciekawostka jest jednak taka, iż
historia opisane przez Marię Nurowską zdaje się być prawdziwa, gdyż, jak się
dowiedziałam z opisu na końcu książki, pod koniec lata 1988 r. pisarka spotkała
w parku obcą kobietę, z którą nieoczekiwanie nawiązała rozmowę. Jak się okazało
Nurowska była jej pierwszą i jedyną słuchaczką, odkąd w 1953 r. wróciła z
zesłania na Syberii. Trafiła tam, jako piętnastoletnia dziewczyna za udział w
Powstaniu Warszawskim. Nie wracała ze Związku Radzieckiego sama, przywiozła ze
sobą córkę, owoc gwałtu, jakiego dokonano na niej w łagrze.
Zapraszam do posłuchania samej Marii Nurowskiej na temat powstania powieści:
hej baaaardzo mi sie podoba, lece dzis po ksiazke:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń