Teraz było tak spokojnie, jakby miasteczko zapadło w sen. A przecież wiedziała, że to złudny spokój, że pod powierzchnią kłębi się to samo zło co wszędzie, gdzie są ludzie. Napatrzyła się na to w Sztokholmie. Tu jednak niebezpieczeństwo wydawało się jeszcze większe. Nienawiść, zawiść, chciwość i zemsta – wszystko zamiatano pod dywan, bo „co ludzie powiedzą”. Pod wyglansowaną powierzchnią kipiało: zło, małostkowość i złośliwość
Ostatnimi czasy nastała istna moda na kryminały ze Skandynawii. Jako jedna z pierwszych na rynku pojawiła się seria Millenium Stiega Larssona – świetna, trzymająca w napięciu i mrożąca krew w żyłach trylogia.
Obecnie, od jakiegoś czasu, triumfy
święci Camilla Lackberg i jej seria kryminałów, których akcja toczy się w małej,
cichej i spokojnej miejscowości, ale tylko z pozoru - Fjallbacka. Pewnego dnia
w mroźny zimowy wieczór, w swoim domu zostaje znaleziona martwa kobieta.
Jej
ciało bezwładnie leży w wannie w zamarzniętej kałuży krwi. Początkowo wszystko
wskazuje na samobójstwo – brak jakichkolwiek oznak bijatyki, zakrwawiona
żyletka leżąca na podłodze w łazience, nadgarstki brudne od krwi. W kuchni nadal czeka jedzenie, jakby czekano na uroczystą kolację. Policja, jak również inni wtajemniczeni nie mają wątpliwości, że piękna Alex targnęła się na swoje życie. Jedynie
rodzice kobiety nie są w stanie uwierzyć, że ich kochana córka mogła popełnić
samobójstwo. W trakcie dochodzenia kolejne fakty wychodzą na światło dzienne. Nowe dowody, przesłanki i motywy kolejnych bohaterów stają się coraz interesujące i zaprzeczają początkowo postawionej tezie. Wkrótce okazuje się, że Alex Wijkner
została zamordowana.
Sprawie dokładnie przyglądają się
Erica Falck - pisarka i przyjaciółka z dzieciństwa Alex, zmagająca się ze swego
rodzaju blokadą pisarską - oraz Patrik Hedrstrom – młody i ambitny policjant,
kolega z młodzieńczych lat. Zaczynają podejrzewać, iż morderstwo ma coś
wspólnego z tajemnicami z przeszłości ...
Autorka bardzo dokładnie
przedstawia nam kolejnych bohaterów, pochodzących z różnych środowisk i warstw
społecznych. Każdy z nich ma swoje tajemnice, które powoli się przed nami
odkrywają. Relacje Alex z jej rodzicami i młodszą, mniej urodziwą siostrą,
wydają się niezmiernie skomplikowane. Jej romans z niespełnionym malarzem - alkoholikiem
jest kompletnie niezrozumiały przez mieszkańców miasteczka, a w szczególności
jest ciosem dla jej męża, który pragnął wyłącznie, aby jego żona go pokochała
tak, jak on ją kochał. Pani Lorentz i jej syn należą do elity miasteczka, ale i
na nich padają podejrzenia o zabójstwo, po tym jak na światło dzienne wychodzą
fakty dotyczące tragedii z przeszłości. Zasadniczo, nie ma osoby, która nie
miałaby motywu do popełnienia tej zbrodni. Ale zabójca jest tylko jeden!
Historia przedstawiona przez
Camille Lackberg jest niezwykła, wciągająca z zaskakującym zakończeniem. Autorka
pisze bardzo dostępnie, łatwym językiem, bez szczególnie zawiłej historii. Opisy
zdarzeń nie są tak przerażające, jak to było w przypadku na przykład Stiga Larssona,
ale nie jest to też nudna, luźna opowiastka o morderstwie. Ciekawy zabieg,
jakim posłużyła się Camilla jest taki, że o kolejnych dowodach w dochodzeniu nigdy
nie dowiadujemy się pierwsi (jako czytelnicy), ale dopiero w tym samym momencie, co bohaterowie. Ta szczególna
tajemniczość wyłącznie wzmaga coraz bardziej ciekawość, co nie pozwalało mi
oderwać wzroku od tekstu na długie godziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz