Strony

sobota, 20 września 2014

Wojciech Kałużyński „Niebieskie ptaki PRL-u"

W tym roku obchodziliśmy 25 lat naszej wolności. 4 czerwca 1989 roku Polska weszła na nową drogę demokracji, którą podążamy do dziś, a przed nami, obywatelami, otworzyły się nieograniczone możliwości. Jednak, ten niechlubny okres przed ’89 nie może być zapomniany. Do tej pory, opublikowano masę książek, które przybliżają nam peerelowską rzeczywistość i z pewnością nie jedna jest warta przeczytania. Ja natomiast, sięgnęłam po jedną z ostatnich publikacji wydaną w tym roku. Przypuszczam, że właśnie z okazji 25-lecia naszej wolności, Wojciech Kałużyński- dziennikarz, felietonista i krytyk filmowy,  wydał świetną i przezabawną książkę Niebieskie ptaki PRL-u. Dla mnie, jest to coś w rodzaju must have na półce z książkami. Jestem ogromną fanką tamtych czasów nie tylko pod względem stylu życia, ale też wszelkiej twórczości, która w tamtych czasach ujrzała światło dzienne.


„Od wspólnego występu w Rejsie zaczęła się przyjaźń wręcz nierozłączna między Maklakiewiczem i Himilsbachem. I tak, jak zostało powiedziane, zaczynała się rodzić także ich wspólna legenda niebieskich ptaków. Gdy zapytać ówczesnych bywalców SPATIF-u, wszyscy z nimi pili, wszyscy stawiali, siedzieli przy tym samym stoliku albo przynajmniej otarli się przy barze, zamawiając dyżurną lornetę i meduzę.”

Jak pisze autor: Ptak niebieski, czyli taki, który nie troszczy się o nic, a już najmniej o pracę, żyje z dnia na dzień nie samym chlebem… Po przeczytaniu tej definicji, natychmiast pojawiają się w głowie nazwiska–legendy, które w tamtych czasach reprezentowały właśnie taki styl życia: Maklakiewicz z Himilsbachem – nieodłączna para, Marek Hłasko –awanturnik, alkoholik, uwodziciel i wielki poeta, Agnieszka Osiecka, która sama się Hłasce oświadczyła, Edward Stachura, Zbigniew Cybulski i wiele, wiele innych. W zasadzie wszystkie te postacie pojawiają się w Niebieskich ptakach….

Wojciech Kałużyński w przezabawny sposób opisuje ich losy, opowiada ciekawe anegdoty, przybliża miejsca, gdzie twórcza elita PRL-u bawiła się, piła, gdzie przeżywali swoje wzloty i niejednokrotnie bolesne upadki. Dzięki tej książce, dowiadujemy się też wiele na temat smutnej rzeczywistości w czasach PRL-u, gdzie cenzura nie pozwalała często tym największym, osiągnąć oczekiwanego sukcesu, ale również, gdzie nieznośna ręka władzy skutecznie blokowała wszelkie publikacje i gnębiła wielkich literatów. Albo jesteś z nami, albo przeciw nam.

Kto by pomyślał, że :
  • Agnieszka Osiecka była taka zakochana w Marce Hłasko;
  • Wielki Stachura kilkakrotnie próbował odebrać sobie życie, aż w końcu niestety mu się udało;
  • Maklakiewicz z Himilsbachem praktycznie się nie znali kręcąc Rejs;
  • Maklakiewicz całe życie miał ogromną tremę przed kamerą i nigdy nie potrafił zagrać sceny, tak dobrze, jak to pokazywał tuż przed włączeniem kamer;
  • a Himilsbach – o matko – jak on potrafił zmyślać -każdemu opowiadał inną historię swojego życia twierdząc, że „nie lubi pierdo%%^^ić  w kółko to samo”, no i klął jak szewc.


Nie będę więcej zdradzać, co znajduje się w Niebieskich ptakach PRL-u. Znajdziecie tutaj naprawdę wiele wspaniałych historii, mniej lub bardziej znanych, o których często się nie mówi, a które zapisały się w historii tamtych lat i które sprawiają, że ten „ponury pejzaż peerelowskiej rzeczywistości zmieniał się w niekończący karnawał (…)”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz