9 miesięcy ciąży mija bardzo
szybko. Nie ważne jakie poradniki przez ten czas czytasz, jakie filmy oglądasz,
jakie szkolenia przechodzisz, wszystkie mówią w zasadzie to samo na temat
opieki nad noworodkiem. Jednak, jak przychodzisz z maluchem do domu, usilnie
próbujesz przypomnieć sobie choć połowę. W tej sytuacji najlepiej nie panikować
i spokojnie zdać się na intuicję. Ona zawsze dobrze podpowie.
Domagam się karmienia
Uwaga! Kolka
Z pewnością nie wszystkie małe
dzieci są takie, jak mój maluch. Bez wątpienia, miałam wielkie szczęście, bo
nie napotkałam na poważniejsze problemy. Przez pierwsze miesiące Antek
zachowywał się przykładnie, jak w książkach napisano. Dużo spał, budził się po
dwóch, trzech godzinach na przewijanie i jedzenie. Oczywiście rozdzierał się na
całe to małe gardełko, komunikując w ten sposób, że czas na „cyca”, ale jak
tylko dostał to co chciał, od razu pełnia szczęścia rysowała mu się na twarzy.
Szybko nauczyłam się karmić go w różnych pozycjach, co niezmiernie ułatwiło mi
życie. Polecam karmienie na leżąco, dzięki czemu noce przestały być dla mnie
tak strasznie męczące. Z karmieniem często wiążą się kolki. Wiem, że wiele
dzieci cierpi z tego powodu. Zdaje się, że nie ma skutecznej metody na tą
dolegliwość, maluch musi je po prostu przetrwać. My jednak możemy mu w tym
pomóc:
- masujcie brzuszek maluszka,
- okładajcie go ciepłym ręcznikiem,
- przytulajcie i nućcie mu kołysankę (nic tak nie uspokaja maluszki, jak nasza bliskość i głos),
- ciepła i relaksująca kąpiel.
Na nasze szczęście Antek w
zasadzie nie miał kolek. Prawdopodobnie duży wpływ na to, miał fakt, że od
pewnego momentu spał wyłącznie na brzuszku.
Pielęgnacja małego ciałka
Będąc w ciąży, zastanawiałam się,
jak poradzimy sobie z przewijaniem i pielęgnacją takiego małego ciałka. Moje
doświadczenie w tym zakresie było zerowe. Jednak, jak się szybko okazało, pielęgnacja
noworodka nie jest skomplikowana, chociaż o wielu rzeczach trzeba pamiętać.
Czyszczenie noska (sapka, jedynie ona spędzała sen z moich powiek; nie dawała
za wygraną przez dobre półtora miesiąca), suszenie kikuta pępowinowego (odpadł
po ok 3 tygodniach), nawilżanie ciałka, szczególnie wtedy, kiedy schodzi
„pierwsza skórka”, obserwowanie skóry głowy, czy nie robi się ciemieniucha...
Do tej pory pamiętam mój telefon
do nowo upieczonej babci, kiedy to stwierdziłam zadowolona, że instrukcja
obsługi noworodka jest jak bułka z masłem. Pobudka, przewijanie, jedzenie,
ponowne spanie. Oczywiście, z dnia na dzień, chwile aktywności Antka były coraz
dłuższe. Dzieciątko nie wiele jeszcze widzi i słyszy, ale już widać, że zaczyna
go ciekawić świat poza brzuszkiem mamy. Ja spędzałam te chwile na masażu
Shantala, wierząc, że mój dotyk jest dla mojego urwisa miły i daje mu poczucie
bezpieczeństwa. Opowiadałam mu, co robię, co dziś gotuję, czytałam Wyborczą,
Wysokie Obcasy. Codziennie rano, tańczyłam z nim i śpiewałam. Wieczorem kąpiel,
delikatna, cieplutka i relaksująca. W trzecim miesiącu, Antek miał już tylko
trzy drzemki i dawne czasy małego śpiocha przeszły już do historii. Antek stał się
niemowlakiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz