Strony

piątek, 8 sierpnia 2014

Bułka z masłem czyli instrukcja obsługi noworodka



9 miesięcy ciąży mija bardzo szybko. Nie ważne jakie poradniki przez ten czas czytasz, jakie filmy oglądasz, jakie szkolenia przechodzisz, wszystkie mówią w zasadzie to samo na temat opieki nad noworodkiem. Jednak, jak przychodzisz z maluchem do domu, usilnie próbujesz przypomnieć sobie choć połowę. W tej sytuacji najlepiej nie panikować i spokojnie zdać się na intuicję. Ona zawsze dobrze podpowie.

Domagam się karmienia 

Uwaga! Kolka


Z pewnością nie wszystkie małe dzieci są takie, jak mój maluch. Bez wątpienia, miałam wielkie szczęście, bo nie napotkałam na poważniejsze problemy. Przez pierwsze miesiące Antek zachowywał się przykładnie, jak w książkach napisano. Dużo spał, budził się po dwóch, trzech godzinach na przewijanie i jedzenie. Oczywiście rozdzierał się na całe to małe gardełko, komunikując w ten sposób, że czas na „cyca”, ale jak tylko dostał to co chciał, od razu pełnia szczęścia rysowała mu się na twarzy. Szybko nauczyłam się karmić go w różnych pozycjach, co niezmiernie ułatwiło mi życie. Polecam karmienie na leżąco, dzięki czemu noce przestały być dla mnie tak strasznie męczące. Z karmieniem często wiążą się kolki. Wiem, że wiele dzieci cierpi z tego powodu. Zdaje się, że nie ma skutecznej metody na tą dolegliwość, maluch musi je po prostu przetrwać. My jednak możemy mu w tym pomóc: 
  • masujcie brzuszek maluszka, 
  • okładajcie go ciepłym ręcznikiem, 
  • przytulajcie i nućcie mu kołysankę (nic tak nie uspokaja maluszki, jak nasza bliskość i głos),
  • ciepła i relaksująca kąpiel.

Na nasze szczęście Antek w zasadzie nie miał kolek. Prawdopodobnie duży wpływ na to, miał fakt, że od pewnego momentu spał wyłącznie na brzuszku.

Pielęgnacja małego ciałka


Będąc w ciąży, zastanawiałam się, jak poradzimy sobie z przewijaniem i pielęgnacją takiego małego ciałka. Moje doświadczenie w tym zakresie było zerowe. Jednak, jak się szybko okazało, pielęgnacja noworodka nie jest skomplikowana, chociaż o wielu rzeczach trzeba pamiętać. Czyszczenie noska (sapka, jedynie ona spędzała sen z moich powiek; nie dawała za wygraną przez dobre półtora miesiąca), suszenie kikuta pępowinowego (odpadł po ok 3 tygodniach), nawilżanie ciałka, szczególnie wtedy, kiedy schodzi „pierwsza skórka”, obserwowanie skóry głowy, czy nie robi się ciemieniucha...

Do tej pory pamiętam mój telefon do nowo upieczonej babci, kiedy to stwierdziłam zadowolona, że instrukcja obsługi noworodka jest jak bułka z masłem. Pobudka, przewijanie, jedzenie, ponowne spanie. Oczywiście, z dnia na dzień, chwile aktywności Antka były coraz dłuższe. Dzieciątko nie wiele jeszcze widzi i słyszy, ale już widać, że zaczyna go ciekawić świat poza brzuszkiem mamy. Ja spędzałam te chwile na masażu Shantala, wierząc, że mój dotyk jest dla mojego urwisa miły i daje mu poczucie bezpieczeństwa. Opowiadałam mu, co robię, co dziś gotuję, czytałam Wyborczą, Wysokie Obcasy. Codziennie rano, tańczyłam z nim i śpiewałam. Wieczorem kąpiel, delikatna, cieplutka i relaksująca. W trzecim miesiącu, Antek miał już tylko trzy drzemki i dawne czasy małego śpiocha przeszły już do historii. Antek stał się niemowlakiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz