Strony

środa, 7 sierpnia 2013

Harlan Coben"W głębi lasu"

Mój świat runął i rozsypał się.
Nadzieja. Nadzieja, która tak łagodnie tuliła moje serce, teraz wysunęła szpony i je zmiażdżyła. Nie mogłem złapać tchu.

Harlan Coben i tym razem nie pozostawia wątpliwości, że jest mistrzem w swoim gatunku. Thriller „W głębi lasu” jest tego świetnym przykładem i stawia autora w czołówce najlepszych. Dwadzieścia lat temu na letnim obozie dochodzi do strasznej tragedii. Pewnej nocy, podczas niewinnej zabawy, czwórka znajomych wymyka się do lasu. Dwójka z nich zostaje odnaleziona z poderżniętym gardłem, ciała dwójki pozostałych nigdy nie zostają znalezione, jakby zapadły się pod ziemię.


Wśród zaginionych jest młodsza siostra Paula Copelanda, obecnie znanego prokuratora i samotnie wychowującego ojca 6-letniej Cary. Obecnie głowę zaprząta mu rozprawa, którą prowadzi przeciwko dwóm młodym i bogatym chłopakom, którzy podczas imprezy dokonali gwałtu na biednej dziewczynie. Rodzina chłopców nie liczy się z kosztami i sięga po wszelkie środki, by uratować swoje dzieci przed więzieniem, kopiąc w życiorysie prokuratora coraz głębiej. Nie bez znaczenia jest tutaj fakt, iż Paul pochodzi ze Związku Radzieckiego.

Życie Paula jeszcze bardziej się komplikuje, gdy pewnego dnia, poproszony przez policję, identyfikuje ze zdumieniem ciało jednego z  zaginionych 20-lat temu podczas obozu mężczyzn. Nadzieja odżywa, że może siostra Paula również żyje. W końcu, nigdy nie znaleziono ciała, a zagadka do tej pory nie została wyjaśniona. Paul postanawia na własną rękę dojść prawdy, co stało się tamtej nocy w lesie. W końcu, nie jest też bez winy, na tamtym obozie pełnił funkcje opiekuna i gdyby nie jego randka z poznaną dziewczyną Lauren, może nie doszłoby do tragedii.

Caben jak zwykle wplata w historie wiele różnych wątków. Oto, w życiu prokuratora, pojawia się też sama Lauren, która pracuje jako nauczyciel na uczelni. Kontaktuje się z Paulem kompletnie bezradna wobec otrzymanego wypracowania, nieznanego autora, opisującego szczegółowo koszmarny wieczór sprzed 20 lat. Wracają wspomnienia, i te dobre, i te złe. Paul przypomina sobie odejście matki, która po tragedii, nie może dogadać się z ojcem. Ojciec wydaje się wpaść w obłęd - nie mogąc się pogodzić ze śmiercią córki, jeździ co noc do lasu i przekopuje ziemię metr za metrem w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów.
Znów mamy do czynienia z charakterystyczną dla Cobena wielowątkowością. Ciężko się znaleźć, poznając coraz to nowe tematy bardziej lub mnie znaczące dla rozwiązania zagadki. I jak zwykle końcówka zaskakuje, kiedy dowiadujemy się w końcu, kto, jak i dlaczego. 








    2 komentarze: